Spotkali na drodze wielu dobrych ludzi

2018-06-02 17:08:46(ost. akt: 2018-06-02 10:14:25)
 — Bywają ciężkie momenty w życiu, jednak nie czujemy się wyobcowani. Spotykaliśmy na swojej drodze wielu dobrych ludzi — zapewnia pani Jolanta.

— Bywają ciężkie momenty w życiu, jednak nie czujemy się wyobcowani. Spotykaliśmy na swojej drodze wielu dobrych ludzi — zapewnia pani Jolanta.

Autor zdjęcia: Joanna Karzyńska

Żeby być dobrą matką trzeba wciąż się uczyć, słuchać i poznawać swoje dzieci — mówi pani Jolanta Mamajek. Kobieta wychowuje dwóch niepełnosprawnych synów. Nie użala się nad sobą, a wciąż motywuje swoich chłopców do walki o marzenia.
— Nasza pierwsza i jedyna w swoim rodzaju przyjaźń, o której możemy mówić szczerze, otwarcie i z uśmiechem na twarzy. To relacja z naszą mamą — zapewniają Patryk i Sebastian. — Kiedy przychodzimy na świat, nie jesteśmy świadomi tego, jak będą układać się relacje z naszymi rodzicami. Przechodzimy różne etapy w życiu. Są momenty beztroski, szczęścia, buntu, bezsilności… Ale przychodzi moment, kiedy doceniamy to, co otrzymaliśmy od drugiej osoby. Nasza mama dała nam to co najcenniejsze: życie, przyjaźń i świadomość, że zawsze mamy jej wsparcie!

Rodzina Mamajek mieszka w Borkach Rozowskich. Pani Jolanta jest pedagogiem szkolnych. Od 28 lat żona Sławka i mama dwóch fantastycznych chłopców: Sebastiana i Patryka. Ciepła, uśmiechnięta kobieta, o której znajomi mówią, że dla każdego ma serce na dłoni...
Gdy 24 lata temu pani Jola urodziła upragnione pierwsze dziecko — Sebastiana — była najszczęśliwszą kobietą na ziemi. Chłopiec przyszedł na świat w 29 tygodniu życia i ważył nieco ponad kilogram, lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. Przez pierwszy rok lekarze nie zauważyli, że Sebastian urodził się z dziecięcym porażeniem mózgowym, Wszyscy twierdzili, że jako wcześniak po prostu rozwija się wolniej niż rówieśnicy

— Wierzyłam, że mój syn będzie żył. Walczyliśmy o każdy dzień, każdy jego oddech, uśmiech, pierwszy krok — opowiada pani Jola. — To był dla mnie trudny czas. Już w pierwszym tygodniu życia przeszedł operację. Miewałam chwile załamania, ale ten malec od pierwszych chwili swojego życia podbił moje serce.

Na użalanie się nad życiem i losem nie było czasu. Ktoś musiał pracować i zarabiać pieniądze na kolejne wyjazdy i turnusy rehabilitacyjne. Pani Jola wróciła do pracy, a mąż opiekował się synem. Młoda kobieta postanowiła, że się nie podda. Pracowała, zaocznie studiowała i cały czas szukała u różnych lekarzy pomocy dla swojego syna. Chciała dać mu jak najlepsze życie i pokazać wszystkim, że jej dziecko jeszcze ich zadziwi. Kiedy dwa lata później zaszła w ciążę, z nadzieją czekała na kolejne dziecko. Patryk pojawił się na świecie jako ośmiomiesięczny wcześniak. Dziecięce porażenie mózgowe, podobnie jak u brata stwierdzono bardzo późno, bo dopiero w dziewiątym miesiącu życia.

— Z dwójką niepełnosprawnych dzieci życie nie jest łatwe, ale gdy się kocha człowiek jest w stanie zrobić wszystko. Cieszy mnie, że chłopcy doskonale funkcjonują w środowisku. Dają nam mnóstwo szczęścia i radości. Czasem rodzice zdrowych dzieci nie mają takich kontaktów ze swoim potomstwem — mówi pani Jolanta. — Mieliśmy ogromne wsparcie w rodzinie i znajomych. Wiele im zawdzięczamy. Spotkaliśmy na swojej drodze wielu dobrych ludzi. Tego też uczę swoich synów: pomocy innym, szacunku do starszych i tego, że dobro zawsze do nas wraca — dodaje.

Sebastian ma dziś 24 lat, jeździ na wózku. Patryk to 22-latek, który z powodu swojej choroby ma trudności z chodzeniem. To co zwraca uwagę, to bijący z oczu blask i szeroki uśmiech. Pomimo swojej niepełnosprawności, chłopcy są bardzo otwarci i optymistycznie nastawieni do życia. Jak mówią, zawdzięczają to mamie. Patryk właśnie ukończył szkołę średnią i w maju zdawał maturę, natomiast Sebastian obronił licencjat z anglistyki i zastanawia się nad podjęciem dalszej edukacji na kierunku dziennikarskim.

— Cały czas motywuję i dopinguję chłopców do nauki — przyznaje pani Jolanta. — Pamiętam jak po obronie pracy licencjackiej Sebastiana, jego wykładowca wyszedł z sali, pocałował mnie w rękę i gratulował zdolnego syna. To było niezwykłe uczucie, duma napełniała moje serce. Wychowanie niepełnosprawnych dzieci to wielkie wyzwanie. Zawsze jestem dumna z osiągnięć naszych chłopców, bo widzę, że to, co im dajemy, wraca ze zdwojoną mocą.

— To mama nauczyła nas tego, że z życia trzeba czerpać ile się da. Przełamywać stereotypy, robić to co chcemy i spełniać marzenia — mówią zgodnie bracia Mamajkowie. — To ona walczyła abyśmy chodzili do normalnej szkoły, to ona wspierała nas w trudnych chwilach. Dzięki niej obaj podeszliśmy do matury. Nauczyła nas szacunku do starszych osób i wpoiła wiele zasad moralnych. Dzięki niej nauczyliśmy się żyć z naszą niepełnosprawnością i realizować się. To ona nakierowała nasze życie w dobrym kierunku. Pokazała nam, że tak naprawdę nic nam nie jest, po prostu jesteśmy nie do końca sprawni. Nie jesteśmy w stanie tego zmienić, dlatego musimy korzystać z życia ile się da — dodają.

Kiedy patrzy się na rodzinę Mamajków w każdym geście i słowie widać miłość, szacunek i zaufanie. Filarem jest pani Jolanta, która dla swoich mężczyzn ma zawsze dobre słowo i czas na rozmowę. A nawet jeśli siedzą w ciszy, to powietrze przepełnione jest uczuciem. Co trzeba zrobić, żeby być dobrą mamą?

— Myślę, że cały czas trzeba się uczyć, poznawać swoje dzieci i słuchać tego, co do nas mówią — mówi pani Jola. — I zawsze wyciągać wnioski.
A synowie życzą jej: —Niech mama się realizuje, łapie każdą szansę na szczęście i podąża za marzeniami!

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. warmiaczka #2513745 | 37.248.*.* 5 cze 2018 10:46

    Wspaniała Mama i wspaniali synowie. Gratulacje.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. wot #2513800 | 83.6.*.* 5 cze 2018 12:11

    Artykuł jest niekompletny. Brakuje wiadomości o ojcu.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5