Podwójne dożynki w Rozogach

Dożynki to największe w roku święto rolników, będące ukoronowaniem ich całorocznego trudu. To ludowe święto dziękczynienia za żniwa i plony. Wraz z wieńcami mieszkańcy zanoszą do kościoła dary ołtarza. Tradycyjnie są to: okrągły chleb dożynkowy, winogrona i wino, kosz z warzywami i kwiaty. Niosą je w procesji do świątyni kobiety i dzieci, najczęściej ubrani w regionalne stroje. Msza odprawiana jest w podziękowaniu za zbiory i w intencji rolników. Zgodnie z tradycją dożynkowe święto w Rozogach rozpoczynała zawsze dziękczynna msza święta w intencji rolników odprawiona w miejscowym kościele parafialnym. W tym roku imprezę przewidziano na 22-23 sierpnia.
Święto rolników
- Okoliczności nie są najważniejsze. Powinniśmy być razem i dawać świadectwo przywiązania naszej narodowej tradycyjni i kulturze. To jest najważniejsze – przekonuje mieszkanka Rozóg. – Dzień dożynek to jeden z najpiękniejszych dni w roku każdego rolnika. To radość i odpoczynek po wielu dniach ciężkiej pracy wyrażająca się w pięknych, okazałych wieńcach dożynkowych. W tych wieńcach widać codzienne troski rolników, ich przywiązanie do tradycji – dodaje.
W tym roku po raz pierwszy msza święta dożynkowa nie odbędzie się Rozogach, a w oddalonym o 8 kilometrów Klonie. Pomimo rozmów wójta gminy Rozogi Zbigniewa Kudrzyckiego, przewodniczącego rady Marka Nowotki oraz Romana Doroszko, ksiądz proboszcz Józef Midura nie zgodził się na jej odprawienie w niedzielę 23 sierpnia. Powodem miała być tradycja - rozoskie dożynki każdego roku odbywały się w pierwszą niedzielę września, czyli w tym roku przypadłoby to na 6 września.
— Na początku lipca udaliśmy się z delegacją do księdza aby porozmawiać o mszy dożynkowej — informuje Zbigniew Kudrzycki wójt gminy Rozogi. — Nie udało nam się jednak dojść do porozumienia. Argumentowaliśmy, iż 6 września jest ogólnopolskie referendum i ze względów organizacyjnych dożynki odbędą się dwa tygodnie przed tym terminem. Świętowanie w tym dniu mogłoby zakłócać powagę głosowania. Żadna gmina w naszym powiecie nie organizuje ich w tym terminie. Ksiądz swoją decyzję uzasadniał tym, że dożynki tradycyjnie odbywały się w pierwszą niedzielę września i w tym dniu odprawi mszę dziękczynną. Postanowiliśmy więc, że msza dożynkowa odbędzie się w Klonie, w najstarszej parafii w naszej gminie. Będzie to taki powrót do korzeni — zapewnia wójt.
Oburzeni mieszkańcy
W gminie Rozogi atmosfera jest bardzo napięta. Oburzeni decyzją księdza proboszcza mieszkańcy się zbuntowali.
— Jak można tak nas traktować. Ksiądz nie myśli o swoich parafianach tylko prowadzi swoją politykę. My nie chcemy się w nią mieszać. Wybraliśmy nowego wójta i on powinien to uszanować — mówią mieszkańcy. — Nie każdy z nas będzie mógł w Klonie uczestniczyć we mszy, bo nie każdy ma czym dojechać. To przykre, że ksiądz zamiast łączyć dzieli swoich parafian — argumentują.
Ksiądz prałat Józef Midura początkowo nie chciał komentować sytuacji. — Dla mnie w niczym nie przeszkadza to referendum. W innych miastach będą przeprowadzone dożynki w tym właśnie terminie. Chcemy podziękować Panu Bogu za plony i zrobimy to 6 września w naszym kościele — mówi. — Taka jest nasza tradycja, że w pierwszą niedzielę odprawiana była msza święta dożynkowa. Nie ma innych powodów, dla których nie zgodziłem się na inny termin — zapewnia.
— Wiele osób już przestało dawać datki na ofiarę. Jeśli ksiądz nie chce odprawić mszy dożynkowej, to my nie wpuścimy go podczas kolędy — zapowiada zdenerwowana mieszkanka Rozóg. — Zastanawiamy się też czy nie pojechać do kurii. Tak być nie może, żeby ksiądz wprowadzał zamęt w naszej małej ojczyźnie — twierdzi.

Czytaj e-wydanie ">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna